Gratulacje! Dotarliście do następnej części The Spirit Journey. Uff! Teraz wchodzimy w „sedno” naszej historii.
Pisząc A Portal to the Spirit World, chciałem pozostać wiernym moim prawdziwym przygodom. Czasami te wspomnienia są niepokojące, a dla Ciebie, drogi czytelniku, mogą być nawet szokujące. Jednak samo życie jest nieraz mroczne, więc Cię na początku ostrzegam – nie będzie to „spacerek po parku”.
Na szczęście nasi dwaj bohaterowie są niezniszczalni (a przynajmniej tak nam się wydaje). Zapewniam, że ich dalsze przygody będą bardzo trudne, ale ostatecznie wszystko będzie dobrze!
W tym drugim rozdziale twórcze przedstawienie wydarzeń nadprzyrodzonych, nie wspominając o niezwykłych ludziach, zwierzętach i miejscach, które napotkałem podczas moich podróży, było wyzwaniem. Tym razem nie mogłem całkowicie polegać na Chriście, ponieważ nawet w jego skarbcu ilustracji i niesamowitych fabuł nigdzie nie można było znaleźć elementów, które były potrzebne do zilustrowania Portalu to the Spirit World. Tak więc, używając własnych umiejętności rysowania (z niewielką korektą, aby pozostać wiernym stylowi Christy), wszedłem w zupełnie nowe możliwości ponownego podjęcia się tej historii.
Więc teraz z wielką przyjemnością zapraszam do kontynuowania ze mną. Mam nadzieję, że rozdział drugi A Portal to the Spirit World przypadnie wam do gustu tak samo, jak dla mnie przy jego tworzeniu.
A Portal to the Spirit World rozpocznie się w następny poniedziałek.
Dwie przypadkowe strony z Portal to the Spirit World.
Fragment mojego dziennika, 2021 Yandoit, Australia
Tłumaczenie z języka angielskiego: Ashika